Roboty Na Wysokości. Recenzja płyty ,,Tryb samolot" i zachwyt nad klimatem


Kiedy pierwszy raz usłyszałem nazwę Roboty Na Wysokości myślałem, że będę miał do czynienia z post punkowym składem. Trochę zasugerowany swoim pomysłem sięgnąłem po płytę. Jakże błędne okazało się moje pierwsze skojarzenie! Nic z tych rzeczy. Zespół poza może prowokująca nazwą oferuje całkowicie inne przestrzenie dźwiękowe. Dalekie od wspomnianego gatunku, w zasadzie nie mające z nim nic wspólnego. Ich granie to muzyczna kraina doznań, emocji, subtelności i tego co tworzy w słuchaczy pewien spokój. ,,Tryb samolotowy" to podróż przez emocjonalną część każdego słuchacza. Każdy doświadczy jej na swój sposób. Ja spróbuję opowiedzieć o swojej.
Album zaczyna się bardzo klimatycznym utworem ,,Jesionka". Dodam, że jest do niego bardzo ciekawy, zarazem prosty teledysk. ,,Jesionka" jest niezwykle emocjonalna! Szczerze bardzo mnie ten numer wzrusza, budzi w mnie taką moją stronę i za każdym razem jak mam okazję z nim obcować ten stan się powtarza. Kolejny to ,,Miłość". Bardzo stonowana ballada z pięknie wyważonymi dźwiękami. Klawisze doskonale współgrają tutaj z wokalem Daniela, który potrafi niesamowicie czarować swoim głosem. Będzie to zresztą robił podczas całej podróży z ,,Tryb samolotowy". Wracając za to do opisywanego numeru to jego zakończenie jest równie emocjonalnym odczuciem co przy obcowaniu z jego poprzednikiem. Słychać, że zespół ma wyjątkowy dar w tworzeniu takich dźwięków, które pozwalają słuchaczowi na tak subiektywne odczucia. Ciekawy jestem, czy tylko ja takie posiadłem, choć nie sądzę, he! ,,Popiór i zamęt" to jakby kontynuacja klimatu z pierwszego numeru. Jest trochę więcej dynamiki, jednak całość jest wyważona i przemyślana. ,,Pocałunek był za krótki" to sentymentalna podróż zespołu lub samego wokalisty do brzmień lat 80. Zresztą w tekście padają słowa o byciu retro, więc sama muzyka z pewnością jest tutaj odpowiedzią. I znów powrót do emocjonalności i piękna dźwięków chillout w ,,Jedną/druga". Opis zbędny, wystarczy posłuchać. ,, Stabilność". Kolejny utwór, którego tytuł chyba w pełni oddaje nastrój jaki tworzy. ,,Bezbronne zwierzę i łakomy człowiek" - tutaj uwagę zwrócę tym razem na sam tekst. Sam tytuł osobiście daje mi do myślenia o naszej egzystencji, powodując pretekst do pewnej wrażliwości i przeżywania ważnych tematów. Zbliżając się do końca albumu mamy jeszcze ,,Obojętność" bardzo nostalgiczny numer, oraz równie klimatyczny ,,Maruda".
Na koniec dodam tylko, że zespół ten tworzy klimat wyjątkowej subtelności i wrażliwości w dobieraniu dźwięków. I to jest jego ogromnym atutem. Nie będę się silił na większe wywody. Mnie ten album po prostu wzruszył, zachwycił i przywołał naprawdę głębokie emocje. Jestem nim zachwycony! Mamy na nim gitarowe brzmienia, doprawione klawiszami i głębokim refleksyjnym wokalem. Przemyślany i bardzo dojrzały krążek



 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

The Pau. Wywiad z artystką nazywającą rzeczy bezpośrednio po imieniu.

Gutierez. Dojrzali muzycy i dojrzała muzyka. Wywiad z zespołem.

Kolaboranci. Legendarna formacja z kilkoma koncertami. Już wkrótce!