PIGLETS DDEEP FOREST Kosmiczna podróż prosiaczka w space rockowym klimacie
Na początku moją uwagę przykuła okładka. Zwłaszcza ta świnka unosząca się w galaktycznym, lekko psychodelicznym lesie. Pomyślałem, czemu by nie spróbować zakosztować tego klimatu? Wszak psychodeliczne skojarzenia zawsze rozbudzają moją ciekawość i pewny mocny realizm. Takie klimaty można zrobić tak, że kapcie spadną lub po prostu..hm, ja postanowiłem się przekonać.Po dość kosmicznym intro nie wiedziałem jeszcze z czym będę miał do czynienia poza żeńskim, przyjemnym w odbiorze wokalem Moniki. Jednak jak wjechało ,,Nuclear Startup” to poczułem dreszczyk. Gitary mnie tak rozgrzały! Dobry, mocny riff popieścił moje uszy. I wprawił w dobry nastrój do dalszej eksploracji tej kosmicznej przestrzeni. I piękny wokal Moniki. Myślę, że i bez muzyki zrobiłby na mnie wrażenie. Jednak zestawiając całość poczułem, że to wszystko idzie w dobrą stronę. Więc po pierwszym wrażeniu zakosztowałem ,,More Nuclear Fuel”. Poczułem, że ten las z okładki zabiera mnie w jeszcze dalsze galaktyki. Gitary znów robią swoje. W połączeniu z dźwiękami z perkusji i instrumentów ,,kosmicznych” robi się bardzo klimatycznie. Pomyślałem o tej podróżującej śwince, której rozkoszny wyraz ryjka już zaczął być dla mnie coraz bardziej zrozumiały. Ciekawe, gdzie ta świnka jeszcze nas zaprowadzi, he! ,,Nuclear Fission Process” to rodem podróż misji kosmicznej. Bardzo lekki, trochę filmowy klimat i znów piękny śpiew Moniki. Uwodzący, czarujący, majestatyczny. Bardzo melodyjny kawałek przypadł mi niezmiernie do gustu. ,,I Need Moderator” to jak unoszenie się w czarnej, niezbadanej przestrzeni gdzie świecą gwiazdy i może gdzieś jest nadzieja na zetknięcie z istotami innymi niż te ziemskie. Kosmiczna misja kontynuowana w ,,My Energy Transformation” ukazała mi już pewien styl pisania utworów przez PIGLETS DDEEP FOREST. Eksperymentując z różnymi dźwiękami nakładają na to mocne, gitarowe riffy, co daje bardzo ciekawy efekt lekkości i ciężaru wyważonego w odpowiednich proporcjach. Jednak nie kończąc jeszcze moich wniosków zajrzałem do ,,I’ll Keep You Warm”, najdłuższego na albumie utworu. Urzekła mnie mocno jego klimatyczność, zwłaszcza ściana tła jaką tworzy gitara basowa. Monika śpiewa w tym utworze po polsku i po angielsku. Jednak ten numer nie urzekł mnie aż tak bardzo jak ,,My Journey Into Space” który jest naprawdę magiczny! Pod każdym względem. Wystarczy zamknąć oczy, aby poczuć niesamowity klimat tych dźwięków. Zwłaszcza w jego pierwej połowie i drugiej, które podzielone są mocnym energetycznym zagraniem gitar, które usłyszymy również na zakończenie numeru. Czy moje przypuszczenie o takiej konstrukcji kawałków się sprawdziło? Zostaje nam jeszcze ,,Dark Quark Of Space”, który w tym przypadku odbiega od zaobserwowanej przeze mnie reguły, więc może jej jednak nie ma? I na zakończenie ,,Bonus (Prosiaczek)”. Łezka się kręci bo ma się wrażenie autentycznego końca podróży z tą uroczą świnką, he.
PIGLETS DDEEP FOREST… powiem krótko. Niezła jazda! Zespół określa swoje granie w stylu alt/space rocka. Ja bym dodał, że jest to podróż małego prosiaczka, dziecka, którego każdy ma gdzieś w sobie. I dziecko i prosiaczka, rzecz jasna, he! Ja z pewnością poczułem się jak nasz uroczy bohater podróżujący przez świat magiczny, kosmiczną przestrzeń, przypomniały mi się wszystkie filmy s-f jakie oglądałem. Zespół nieświadomie trafił na recenzenta, którego kosmos fascynuje więc ten space rock zrobił mi dobrze od strony klimatu, dźwięków i pięknego śpiewu Moniki. Panowie, przepraszam, że Was tak nie wyszczególniłem ale kwestia wokalna robi na tym albumie niesamowite wrażenie. Wy zaś zrobiliście wspólnie świetną robotę na instrumentach tworząc wyjątkową przestrzeń dźwięków. I taki jest właśnie PIGLETS DDEEP FOREST. Gorąco polecam ten wyjątkowy album!
Napiszcie w komentarzach co Myślicie!
Komentarze
Prześlij komentarz