Cold in Berlin z nową epką "The Body Is The Wound"

Najpierw zobaczyłem teledysk do ,,Dream One" czyli kawałka rozpoczynającego tą Epkę. W połowie utworu moja fascynacja uderzyła mnie w twarz powodując, że nie byłem w stanie oderwać wzroku od tego widoku. Przepełniony majestatyczną dzikością obraz spowodował u mnie pewien stan katatonii. Teledysk obejrzałem następnie paręnaście razy po czym sięgnąłem po "The Body Is The Wound". 
 
Zaczynając od ,,Dream One" mamy do czynienia z nieopisanym ciężarem dźwięku, który w fascynujący sposób z rozkoszą wywołuje emocje pobudzenia w słuchaczu. Taki klimat będzie nam towarzyszył przez całość tego wydawnictwa. Melodyjny wokal i ciężar instrumentów tworzy niesamowity spektakl dźwięków. O teledysku już wspomniałem, bo jest świetną wizytówką i dopełnieniem ,,Dream One". Kolejny ,,Spotlight" jest w lżejszym klimacie tej ciężkości, która pozwala nam skupić się na przeżywaniu i dopieszczaniu już rozbudzonych emocji. Swoją drogą do tego utworu jest również rewelacyjny klip, który w połączeniu z muzyką jest prawdziwą sztuką! I tak tytułem zachęty powiem, że na epce są jeszcze dwa dobre numery. Zostawiam je do subiektywnej oceny słuchaczowi, bo powiem krótko... ocenianie tego wydawnictwa jest już dla mnie zbędne. Jest to jedna z najkrótszych moich recenzji zarazem uświadamiająca mi, że wydanie na świat takiego materiału to prawdziwa sztuka! Wokalna, instrumentalna, atmosferyczna. Jest tutaj wszystko dla miłośników zimnej fali, sludge metalu czy gustujących w odcieniach schoegazu w muzyce rockowej.,,The Body Is The Wound" to niecałe 20 minut tak intensywnych doznań, że więcej nie trzeba. Polecam!

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

The Pau. Wywiad z artystką nazywającą rzeczy bezpośrednio po imieniu.

Gutierez. Dojrzali muzycy i dojrzała muzyka. Wywiad z zespołem.

Kolaboranci. Legendarna formacja z kilkoma koncertami. Już wkrótce!