Przemysław Thiele. Człowiek z przekazem. Muzyk z alternatywnej sceny.

Miałem ostatnio okazję rozmawiać z muzykiem, który w polską scenę alternatywną wniósł tyle, ile żaden z ministrów do polskiej edukacji. I choć porównanie może wydać się dość zaskakujące to poczyniłem je dlatego, aby pokazać pewien kontekst. Wszyscy wielcy i mocno deklarujący gasną przy swoich ideach kiedy idzie je wprowadzić w czyn. Natomiast ludzie czynu, często świeca mniej lecz efekty ich działań są zapisywane na kartach historii. Taki właśnie jest nasz dzisiejszy muzyk, którego chciałbym przedstawić. Co wspólnego ma z edukacją? Otóż szkolną i muzyczną wiele. Z wykształcenia nauczyciel wychowania technicznego w życiu wyedukował niejednego miłośnika dobrego alternatywnego grania! Dzięki Niemu poznałem co to znaczy dobry przekaz oparty na pewnym cynizmie lecz trafiający w samo sedno zagadnienia! I to wszystko potrafi zrobić grając kawał porządnego rocka, czy też punk rocka jak ktoś woli. Dla mnie z pewnością był drogowskazem młodzieńczych poszukiwań muzycznych i takim pozostał po dziś dzień.


Panie i Panowie, koleżanki i koledzy! Przedstawiam Przemysława Thiele.

Urodził się 10 października 1966 w Szczecinie, czyli mieście portowym. Zanim został instrumentalistą, wokalistą, autorem tekstów, producentem muzyczny i dziennikarzem radiowym był zwykłym nastolatkiem, który chciał mieć zespół. Jak opowiada to Przemek, pierwsze działania w celu zrealizowania tego pomysłu odbywały się dość prężnie w jego pokoju. Dziś już nie do wyobrażenia dla młodych słuchaczy zachodził proces grania i rejestracji materiału przy pomocy magnetofonu kasetowego. Nagrania ścieżek, czyli gitary, basu i bębnów odbywały się metodą iście punkową w myśl zasady ,,zrób to sam". Dzisiejszy tzw. homerecording Przemek przećwiczył już na początku lat 80 i jak to sam mówi, zainspirowany działką realizatora dźwięku sprawdzał co i jak jeszcze jest w stanie nagrać. I oczywiście tworzył! Ten proces poszukiwań, tworzenia sprawił, że dołączył do zespołu PF BRUT, który istniał w latach 1985-1986 mając istotny wpływ na jego repertuar. Ta krótka działalność przyczyniła się natomiast do założenia w 1986 roku zespołu Kolaboranci, który z przerwami istnieje po dziś dzień! Równolegle w 1986, powołał awangardowo-punkowy duet Zemby.
Tworzył w nim do lat 90, gdzie mieli okazję przedstawić słuchaczom granie, które umyka wszelakim definicją dziennikarskim. Za to forma mająca charakter unikatowy pokazuje, że w muzyce te definicje czynione niekiedy na siłę są absolutnie pozbawione sensu.
Kolejnym jego bardziej współczesnym zespołem jest Arcy Młyn. Oddaję on cechy zespołu punkowego, gdzie forma daje wyraz idei grania ciężkiego i agresywnego. 
Gdziekolwiek i z kimkolwiek by nie grał jego wizytówką są teksty. Często cyniczne, nie napawające buntem, ale szczerym opisem rzeczywistości. Zawsze i wszędzie w punkt. Śledząc przekrój zespołów i płyt na przestrzeni lat mam wrażenie, że nic nie umknęło uwadze Przemkowi i zawsze opisał to w swój charakterystyczny sposób. Ostatnia płyta Kolaborantów ,,Stan Pokojowy" jest tego doskonałym przykładem. Bardzo zręcznie przedstawił w niej choćby klimat cwaniactwa polityków, obłudy ich funkcjonowania i społecznego odbioru nas samych tego całego zjawiska. 

Rozmowa z Przemkiem była dla mnie niezwykle miłym, jeżeli będzie to dobre określenie doświadczeniem. Otwarty człowiek, nie nadęty muzyk. Użyłbym nawet określenia artysta, ale powiedział, że nie lubi tego słowa. Bardzo inteligentnie i z poczuciem humoru przyłapał mnie za to na mojej spinie jeszcze przed rozmową, kiedy chciałem przygotować dla Niego pytania a On zażartował, że napiszę je sobie sam! Żartu nie załapałem, ale to pokazało tylko, jaki Przemek ma dystans do siebie! Za to był konsekwentny i pytań nie Chciał znać wcześniej! Za to nasza ponad godzinna rozmowa była okazją do zrozumienia dla mnie, że prawdziwy duch muzyki alternatywnej nie umiera w jego twórcy nigdy! I przy tym wszystkim i w tym wszystkim można pozostać z sobą szczerym do końca. Chciałbym, żeby Przemysław Thiele grał i tworzył jak najdłużej, czego pożyczyłem muzykowi, nie artyście! Obiecał że przybliży i udostępni mi Zemby, nie swój, he! Taki żarcik! Jakby nie patrzeć to swoje bo to jego wspólny projekt, który chciałbym Wam przedstawić i uczynię to z przyjemnością! 
Na koniec dodam, że Przemek pracuję również w radio. Prowadził m.in. w latach 1997-2009 Szczecińską Listę Przebojów. Chciałbym, żeby kiedyś zapowiedział jakiś mój kawałek. Byłby to nie będąc banalnym nie zaszczyt lecz fascynacyjny odjazd! 
Pozdrawiam Cię Przemku i Was czytelnicy! 
O Przemku za to jeszcze Napiszę!

Ps. Czy w takiej formie może ukazać się na fanpejdzu i blogu oraz postaram się aby na portalu RockKompas?

Jeżeli coś pominąłem, Chciałbyś coś zmienić jestem otwarty na wszystko! 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

The Pau. Wywiad z artystką nazywającą rzeczy bezpośrednio po imieniu.

Gutierez. Dojrzali muzycy i dojrzała muzyka. Wywiad z zespołem.

Kolaboranci. Legendarna formacja z kilkoma koncertami. Już wkrótce!